"Panorama... - listopad 1994
Artykuł z "Panoramy Leszczyńskiej" - listopad 1994. Posezonowe, dość krótkie podsumowanie rundy jesiennej w wykonaniu piłkarzy Rawii Rawicz.
"Piłkarze Rawii w rundzie jesiennej zaprezentowali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. W zeszłym roku Rawia - jako beniaminek - robiła furorę na trzecioligowych boiskach. To już jednak przebrzmiała przeszłość, a obecny sezon jest po prostu słaby. Przez siedem kolejek drużynę prowadził Marek Polowczyk, któremu rawiczanie zawdzięczają największe sukcesy. Niestety, od początku rozgrywek Rawia grała źle, raziła nieskutecznością, denerwowała publiczność na Spokojnej. Jedynym udanym meczem tego okresu było pamiętne 4:1 z Kuźnią Jawor (V kolejka). Prócz słabej formy, w tamtym okresie doszła również plaga kontuzji oraz narastające waśnie pomiędzy zawodnikami a trenerami i działaczami klubu. W efekcie po siódmym meczu rozgrywek - z Lechią Zielona Góra i porażce na własnym stadionie 2:4 - M. Polowczyk zrezygnował.
Następcy, czyli duet trenerski Stanisław Przybylski - Piotr Mosiek - również nie mieli łatwo. Szczytem kryzysu Rawii była porażka 0:7 w Oławie oraz kolejne 2:4 na Spokojnej - tym razem z Kryształem Stronie Śląskie.
Niezależnie kto był opiekunem Rawii - w okresie całej rundy jesiennej fatalnie prezentowała się rawiccka defensywa - dopuściła do utraty aż 31 goli. Jej pierwsi przedstawiciele, czyli bramkarze Izydorczak i Pietrzak - z powodu kontuzji tego drugiego w piątej kolejce - bronili niemal po równo w rundzie jesiennej i raczej grali przyzwoicie - a stracone gole w niewielkim stopniu obciążają ich konto. W obronie na swoim poziomie zagrali w sumie tylko praktycznie niezastąpiony i nadal bardzo młody 17-tni Jacek Biernat. Z kolei dotychczasowy etatowy stoper Wiesław Kendzia - z powodu konfliktu z trenerem oraz czerwonej kartki podczas wyjazdowego meczu z Moto Jelczem - pograł w sumie niewiele. Starali się jak mogli Andrzej Matuszczak (zagrał we wszystkich meczach) i Krzysztof Kendzia, dla którego pozycja bocznego obrońcy to nie jest optymalna pozycja. Mało występów zaliczył jesienią Piotr Staniszewski, wcześniej pewny kandydat do gry na lewej obronie.
Lepiej powinna funkcjonować linia pomocy, która jednakże w każdym meczu grała w innym składzie personalnym. W tej formacji rzucał się wyraźnie brak kontuzjowanego Artura Jesiaka oraz brak "strajkujacego" od meczu I. serii w Polkowicach - Sławomira Żmudy... Więcej ze swoich niepoślednich umiejętności piłkarskich mógł dać drużynie Radomir Roztocki, który chyba w powodów zdrowotnych "błysnął" należycie tylko w wygranym 2:1 meczu z Dozametem, gdy zdobył na Spokojnej oba gole dla rawiczan. Niejako zatem "z konieczności" za kreowanie gry w środku pola musiał być odpowiedzialny zatem także Przemysław Staniszewski. Na pewno więcej spodziewano się po osobie Andrzeja Loksia, który był ustawiany nie tylko w linii pomocy, ale i bardziej ofensywnie.
Bardzo źle wyglądał atak Rawii. Największa "gwiazda" zespołu - Marek Nowicki - który zdaniem wielu, wywiera wyjątkowo zły wpływ na drużynę, piłkarsko zaprezentował się bardzo przeciętnie. Piłkarz pobił nawet swoisty "rekord" - jesienią 1994 egzekwował dwa razy rzuty karne - obu nie wykorzystał!
Jego koledzy z ofensywy prezentowali się niewiele lepiej. Najskuteczniejszy dotychczas napastnik klubu, Piotr Cheba (w zeszłym sezonie walczył nawet o tytuł "króla strzelców" rozgrywek), teraz nie jest już tak skuteczny. Zawodnik grał jednak czasami z boku pomocy, stąd może skromny dorobek bramkowek (tylko 2 gole - oba z rzutów wolnych). Najwięcej bramek (4 trafienia), zaliczył Paweł Murawski, który jednak ma wielki problem z wykorzystaniem swoich sytuacji strzeleckich. Warto zauważyć udane wejście do składu - juniora Łukasza Bojdo, kolejnego z "młodzieżowców" w ekipie seniorów.
Piłkarze z Rawicza zakończyli rundę jesienną w strefie spadkowej, na ledwie 15. pozycji. Aby uchronić się przed degradacją konieczne wydaje się zatrudnienie nowego trenera, spoza rawickiego środowiska. Przydałoby się także wzmocnienie drużyny choć dwoma doświadczonymi piłkarzami, którzy pomogli być uratować trzecioligowy byt dla rawiczan."
Tabela rundy jesiennej sezonu 1994/95
1. Lechia Zielona Góra 26 pkt. bramki 34-16
2. Moto Jelcz Oława 24 39-15
3. Karkonosze Jelenia Góra 24 36-15
4. Rokita Brzeg Dolny 23 24-13
5. Polonia Świdnica 22 22-15
6. Promień Żary 20 23-15
7. Bielawianka Bielawa 19 23-16
8. Orzeł Zabkowice Śl. 19 28-24
9. Piast Nowa Ruda 17 26-21
10. Kuźnia Jawor 16 21-18
11. Kryształ Stronie Śl. 15 22-23
12. KP Wałbrzych 15 14-24
13. Stal Chocianów 14 17-31
14. Piast Iłowa 13 16-28
15. RAWIA RAWICZ 13 15-31
16. Górnik Polkowice 10 13-36
17. Polonia Nowa Sól 8 13-29
18. Obra Kościan 8 7-27
Dodaj komentarz