Piotr Cheba
Piotr Cheba przez wielu kibiców jest uważany za najwybitniejszego piłkarza III - ligowej Rawii.
Urodził się w 1971 roku, a że dorastał i wychowywał się w Bojanowie, nic zatem dziwnego że swoje pierwsze piłkarskie szlify zdobywał na stadionie miejscowego Ruchu. Na szczęście, wieści o zdolnym chłopaku szybko dotarły także do działaczy "niebiesko-biało-czerwonych" i Piotrek jako 18-latek trafił do Klubu z ulicy Spokojnej.
Było to w roku 1989. Rawia ledwie rok wcześniej przeżywała degradację z ligi międzywojewódzkiej Leszno - Zielona Góra i grała w lidze okręgowej. Trenerem zespołu był młody, bo ledwie 33-letni Stanisław Przybylski, który postawił sobie ambitny cel wydobycia drużyny z otchłani "okręgówki".
Młody Piotr Cheba miał trochę szczęścia, iż trafił do Rawicza w dobrym momencie. Powoli rodziła się na Spokojnej niezła drużyna, w której rej zaczynali wodzić młodzi zawodnicy, urodzeni w 1969 roku i młodsi. Jeszcze może nie grali zbyt wiele, ale intuicyjnie czuli że nadchodzi ich czas. Tak oto ta młoda ekipa, wspierana przez doświadczonych piłkarzy, takich jak Sławomir Żmuda, Sławomir Duda czy właśnie grający trener Stanisław Przybylski - dość pewnie wygrała ligę okręgową w sezonie 1989/90 i awansowała do ligi miedzywojewódzkiej.
W tym okresie młody Cheba gra jednak głównie w juniorach starszych Rawii - "łapie się" do nich jeszcze wiekowo, poza tym jeszcze niewielu jest wtedy przekonanych, że Piotrek stanie się wielką legendą Klubu. Według moich informacji, popularny "Chebuś" zaczyna pewniej zaglądać do pierwszego zespołu dopiero po awansie do ligi międzywojewódzkiej, czyli w sezonie 1990/91, gdy trenerem seniorów jest nadal Stanisław Przybylski. Wydawać, by się mogło, ze przed młodym chłopakiem stoi ciekawa piłkarska przyszłość, ale w sezonie kolejnym - 1991/92 - Piotra nie widać na boiskach tzw. "emki". Powód jest prozaiczny - służba wojskowa. Cheba zatem w tym okresie nie gra w piłkę i z tego też powodu omija zdobycie Pucharu Polski na szczeblu OZPN Leszno za rok 1992. Właśnie w czerwcu w/w roku Rawia zdobywa PP, ogrywając w finale Zjednoczonych Pudliszki 3:0. Bez "Chebusia"...
Piotr wrócił do gry dla "niebiesko-biało-czerwonych" dopiero w końcówce sezonu 1992/93. Wtedy to, bodaj w przedostatniej kolejce rundy jesiennej Rawia wygrała w Kościanie z miejscową Obrą 3:2. To już była trochę inna drużyna, zdecydowanie silniejsza i z jasno określonym celem awansu wyżej. Mimo sporej rywalizacji, Piotr Cheba niejako "z marszu" zdobył miejsce z podstawowym składzie.
Wiosną 1993 roku, gdy ważyły się losy awansu - "Chebuś" był już ważną postacią ekipy.
Nadal niestety w pisaniu!
Dodaj komentarz