"Panorama... - lipiec 1994
Wywiad z trenerem Markiem Polowczykiem, lipiec 1994, źródło "Panorama Leszczyńska", nr 31/1994. Tytuł artykułu: "II ligi nie będzie". Jest to wywiad podsumuwujący sezon 1993/94 - choć udzielony tuż przed startem nowego sezonu 1994/95. Dlatego przypięty został do kat. sezon 1994/95.
"Panorama Leszczyńska": Rawia jest po pierwszym sezonie w III lidze. Jakie jest życie beniaminka?
Marek Polowczyk: Ciężkie, szczególnie że nie jest poparte potężnym sponsorem. Rawia była autentycznym beniaminkiem. Moje pokolenie nie pamięta gry drużyny na takim poziomie rozgrywek.
"PL": Rawia się jednak utrzymała, mało tego, w pewnym momencie mogła powalczyć nawet o II ligę...
M. Polowczyk: Przed sezonem każdy przyjąłby siódme miejsce z zadowoleniem. Mogło być jednak jeszcze lepiej. Ja osobiście jestem zadowolony - z gry i punktów. Mamy młody zespół, a wielu drużynach grają bardziej rutynowani gracze.
"PL": III liga to amatorstwo czy już pół-zawodowstwo?
M. Polowczyk: Najlepiej mówią o tym przepisy PZPN. Według nich I i II liga to futbol profesjonalny, a amatorstwo rozpoczyna się od czwartej ligi. III. ligę uważa się za coś pośredniego - jeśli kogoś stać na zawodowstwo, to proszę bardzo.
"PL": A Rawię stać na zawodowy futbol?
M. Polowczyk: Nie stać ani Rawii, ani Rawicza. Nie ma tu potężnych firm. Przez to nie ma środków na futbol. Zainteresowanie jest, ale tylko ze strony kibiców. To oni są największym sponsorem Rawii. Dzisiaj miliar to jest absolutne minimum na utrzymanie klubu III - ligowego. Władze miasta dały zaledwie jedną czwartą tej kwoty. My musimy znaleźć resztę. Zapewniam, że to jest ciężki kawałek chleba.
"PL": Przez pewien czas mówiło się o Pana odejściu...
M. Polowczyk: Zdecydowaliśmy jednak, że wszyscy zostajemy - trenerzy i zarząd. Na nowego trenera po prostu nie ma środków. wobec tego okazało się, że Polowczyk musi zostać.
"PL": Na początku sezonu było trochę kłopotów z piłkarzami. Czyżby poczuli się już gwiazdami?
M. Polowczyk: Generalnie problemów nie było. Nie ma w Rawiczu problemów gwiazdorstwa, a prowadzenie zespołu to prowadzenie 20-stu charakterów. Z każdym trzeba inaczej rozmawiać. Łatwiej jest prowadzić zespół drugoligowy - tam jest pełne zawodowstwo i od piłkarza można dużo wymagać. A my co możemy wymagać? Dobrą wolą zawodnika jest to, że w ogóle gra. W Rawii nie ma żadnych kontraktów, co najwyżej zobowiązania moralne. Wszystko na zasadzie chciejstwa - dzisiaj piłkarz gra, jutro już nie.
"PL": Ma Pan jeszcze autorytet wśród piłkarzy?
M. Polowczyk: Z tymi chłopcami zaczynałem pracować, gdy mieli po 14-lat. Znamy się więc doskonale. Spotykam się z taką - moim zdaniem nieuzasadnioną - opinią, że z zespole brakuje dyscypliny, zaangażowania. Wbrew tym opiniom, nie mam z zawodnikami żadnych problemów. Wykonują to co mają do zrobienia.
"PL": Jak na amatorstwo, Rawia grała bardzo przyzwoicie...
M. Polowczyk: Biorąc pod uwagę kadrę, rzeczywiście mamy zespół na drugą połówkę tabeli. Piłkarsko jesteśmy przygotowani, ale trzeba zmienić mentalność piłkarzy. Oni powinni się ogrywać przy starszych zawodnikach. Takich, niestety w zespole brakuje.
"PL": Czy zapowiadają w Rawii jakieś ruchy kadrowe?
M. Polowczyk: Szuka klubu Marek Nowicki. Warunki rawicki mu nie odpowiadają. Piłkarz ten co roku zmienia klub - mam nadzieje, że wreszcie znajdzie taki, który go zadowoli. Wróci do drużyny Andrzej Lokś i być może Krzysztof Faryniuk. Musimy także do drużyny wprowadzić młodzieżowca i mam nadzieję, iż podobnie jak jacek Biernat stanie się pełnowartościowym zawodnikiem. Na transfery z zewnątrz nas nie stać.
"PL": Leszczyńskie ma teraz dwie drużyny w III. lidze. Prócz Rawii jest i Obra...
M. Polowczyk: Oba miasta mają podobne problemy - finansowe i kadrowe. My mamy pewien plus - jesteśmy już ograni. Najlepiej było to widać w finale Pucharu Polski, gdy pokonaliśmy Obrę 4:1. Oba zespoły stać na bezpieczne miejsce w lidze.
"PL": Nie będziecie walczyć o awans do drugiej ligi?
M. Polowczyk: Nie, absolutnie nie. Rawii po prostu na to nie stać - ani organizacyjnie, ani finansowo. Możemy dokonać dwóch, trzech sensownych wzmocnień - zapewnić nowych piłkarzy, że nie będą robić nic, tylko kopać piłkę. Dobre warunki trzeba jednak stworzyć wszystkim zawodnikom.
"PL": Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Rafał Makowski.
Dodaj komentarz