sezon 1994/95 - runda jesienna
Mecze Rawii Rawicz w rundzie jesiennej sezonu 1994/95
1. kol.
Górnik Polkowice - Rawia Rawicz 2:0(1:0)
skład: Pietrzak - Matuszczak, W. Kendzia, Wendzonka - K. Kendzia, Krzyżosiak, Przemysław Staniszewski (65. M. Przybylski), Żmuda, Mackowiak - Cheba, Jesiak.
żółta kartka: Krzyżosiak
opis "PL": W pierwszym meczu nowego sezonu rawiczanie ulegli Górnikowi Polkowice 0:2. Niestety, ani gra, ani wynik nie mogą satysfakcjonować kibiców z Rawicza.
Do Polkowic Rawia pojechała bez trzech podstawowych zawodników. W obronie nie mogli zagrać Roztocki i Murawski, a w obronie nie mógł wystąpić Jacek Biernat, który pauzował za czerwoną kartkę z poprzedniego sezonu. Brak tych zawodników był widoczny. Szczególnie brakowało w drużynie Rawii rozgrywającego i napastnika. Okazało się, że z braku dwójki ofensywnych zawodników, Rawia w ciągu całego meczu nie stworzyła ani jednej podbramkowej sytuacji.
Trudno było więc w Polkowicach o korzystny rezultat. Pierwszą bramkę Rawia straciła w 22. min. gdy Pietrzaka przelobował Surożyński. Gospodarze po strzelonej bramce cofnęli się i grali z kontry. Rawiczanie niby próbowali atakować, ale wobec absencji ofensywnych piłkarzy - wyglądało to bardzo słabo.
Zaraz po przerwie rostrzygneły się losy meczu. Przy biernej postawie obrońców, w 46. min. w pole karne wbiegł Kłosinski i strzelił do siatki obok bezradnego bramkarza gości. Polkowiczanie znów się cofnęli, a pozbawiona ataku Rawia nie potrafiła sworzyć sobie żadnej klarownej sytuacji do strzelenia bramki. Tak więc na początek porażka w Polkowicach 0:2(0:1)"
Tyle "Panorama Leszczyńska" Zwraca uwagę, dość eksperymetalne zestawienie Rawii, w systemie 3-5-2. Nieudany początek nowych rozgrywek i chyba pirwszy mecz, gdy w składzie Rawii zabrakło Jacka Biernata... Debiut i bodaj jedyny mecz w III lidze zaliczył Marek Przybylski.
2. kol.
Rawia Rawicz - Polonia Nowa Sól 1:0(0:0)
skład: Izydorczak - Matuszczak, Biernat, Piotr Staniszewski - Lokś (46. Murawski), K. Kendzia, W. Kendzia, Przybylski (59. Nowicki), Przemysław Staniszewski - Bojdo, Cheba.
gol: Przybylski 58. (głową)
żółte kartki: Murawski i Przybylski.
opis "PL": "Niedzielny mecz Rawii z Polonią Nowa Sól początkowo miało nie dojść, do skutku, gdyż goście wnioskowali juz wcześniej o przełożenie spotkania. Wskutek niedopełnienia formalności przez działaczy przyjezdnych, mecz jednak doszedł do skutku.
Mimo, że Rawia grała w praktycznie rezerwowym składzie, zdołała pokonać rywala 1:0. Do kontuzjowanych Roztockiego i Murawskiego (ten ostatni zagrał w drugiej połowie), dołązyli jeszcze w ubiegłym tygodniu Jesiak i Żmuda. Dublerzy (Bojdo i Lokś) nie spełnili w tym meczu pokładanych nadziei.
Na wyróżnienie zasłużył tylko rawicki weteran i jednocześnie drugi trener Stanisław Przybylski. 37 - letni "Stachu" pojawia się w składzie Rawii tylko w chwilach trudnych dla drużyny. Potrafi poderwać swoich kolegów do walki, a doświadczenia i sprytu powinni się od niego uczyć młodzi zawodnicy. Właśnie Przybylski w 58. min. pięknym "szczupakiem" zdobył jedynego gola meczu.
Mimo osłabień kadrowych rawiczanie byli zespołem lepszym. Grali szybciej i bardziej zdecydowanie od rywali. Z konieczności rozgrywającym był stoper Wiesław Kendzia, a do drużyny wrócił Marek Nowicki. Zwycięstwo ekipy z Rawicza powinno być zdecydowanie wyższe, ale strzały Cheby, Przybylskiego, K. Kendzi czy Murawskiego wspaniale obronił Marek Przykłota - najlepszy piłkarz na boisku. Żeby było ciekawiej, bramkarz Polonii jest rawiczaninem, ale kilka lat temu przeprowadził się do Nowej Soli.
Pod koniec meczu goście - mimo iż grali już tylko w dziesiątkę (po czerwonej kartce jednego z obrońców) - stworzyli dwie groźne sytuacje, ale Izydorczakowi udało się uratować remis.
Po dwóch kolejkach Rawia jest na miejscu dziesiątym - 2 pkt."
Koniec relacji "PL". Ważne zwycięstwo, choć gra Rawii mocno przeciętna. Kolejny mecz w ustawieniu 3-5-2. Stanisław Przybylski strzela swojego premierowego i jednocześnie ostatniego w III lidze w barwach Rawii, stając się jednocześnie najstarszym strzelcem w historii Klubu na tym poziomie rozgrywkowym.
3. kol.
Piast Nowa Ruda - Rawia Rawicz 4:1(1:1)
gol: Cheba 43. (wolny)
skład: Izydorczak - Matuszczak, W. Kendzia, Biernat, Piotr Staniszewski - Nowicki, Przemysław Staniszewski, Cheba, K. Kendzia (75. Przybylski) - Murawski, Bojdo.
żółta kartka: Piotr Staniszewski.
opis "PL": "Środowe spotkanie w Nowej Rudzie było - zdaniem trenera Polowczyka - najlepszym wystepem Rawii w tym sezonie. Niestety, tradycyjnie wśród rawiczan zawodziła skuteczność - dobrych sytuacji nie wykorzystali Murawski i Bojdo. Gospodarze zaś zaprezentowali stuprocentową skuteczność. Wynik 4:1 jest gorszy niż gra Rawii."
Tyle krótka nota "PL". Porażka w Nowej Rudzie, druga z rzędu w nowym sezonie. Powrót do ustawienia 4-4-2. Kolejny mecz młodego Bojdo, z kolei Cheba przesunięty na pozycję rozgrywającego.
4. kol.
KP Wałbrzych - Rawia Rawicz 1:1(0:1)
gol: Nowicki 43.
skład: Pietrzak - Matuszczak, Biernat, Przybylski (78. Wendzonka), Piotr Staniszewski - Nowicki, Przemysław Staniszewski, Cheba, Lokś - Murawski, Bojdo.
żółte kartki: Piotr Staniszewski i Cheba.
opis "PL": "Lepiej niż ostatnio zagrali rawiczanie z byłym drugoligowcem KP Wałbrzych. Mimo braku czterech podstawowych zawodników (stoper W. Kendzia brał tego dnia ślub z siostrą S. Żmudy - Małgorzatą), Rawia była tego dnia zdecydowanie lepszym zespołem. i zamiast remisu 1:1 powinna wywieźć z Wałbrzycha dwa punkty. Po raz kolejny nie popisał się jednak Paweł Murawski, który zmarnował kilka sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. W Wałbrzychu pudłował także Piotr Cheba.
Na pierwsze miejsce awansowała Kuźnia - 7 pkt, Rawia jest 13. - 3 pkt"
Tyle relacja prasy. Cenny punkt w Wałbrzychu, mimo naprawdę nieciekawej sytuacji kadrowej. Niesamowity był weteran Przybylski który przebywał na boisku aż do 78. minuty - chyba najdłużej w historii swoich trzecioligowych meczów! Sukces osiągnięty znowu w ledwie dwunastoosobowym składzie. Chyba pierwszy "pełny" mecz Loksia w III lidze, po wielu krótkich "wstawkach"... Powrót do bramki Pietrzaka.
5. kol.
Rawia Rawicz - Kuźnia Jawor 4:1(3:1)
gole: Murawski 13. (głową) i 37. , Nowicki 15., Bojdo 61.
skład: Pietrzak (67. Izydorczak) - Matuszczak, Biernat, Przybylski (46. W. Kendzia), Piotr Staniszewski - Lokś, Przemysław Staniszewski (78. Wendzonka), Cheba - Nowicki, Murawski, Bojdo
żólta kartka: Nowicki.
opis "PL": Wszystko wkazuje na to, że Rawia lepiej gra w osłabieniu niż w pełnym składzie. Znów zagrała bez kilku podstawowych piłkarzy, ale był to dobry mecz w wykonaniu miejscowych. Przyjazd lidera III ligi wyzwolił w rawickich piłkarzach maksimum koncentracji i po niezłym meczu wygrali 4:1.
Już po ledwie kwadransie był 2:0 dla Rawii. Najpierw w 13. min. Paweł Murawski uderzeniem głową zdobył prowadzenie, a dwie minuty później Marek Nowicki wykorzystał nieudaną pułapkę ofsajdową obrońców Kuźni i pewnie trafił do siatki. Ten sam zawodnik miał okazję podwyższyć rezultat, ale w 34. min. nie wykorzystał rzutu karnego. Dwie minuty później kontaktową bramkę dla Kuźni strzelił Sławomir Brzyk. Rawicka ekipa nie załamała się jednak utratą gola i w 37. min. Murawski pokonał golkipera przyjezdnych. Czwartego gola dla miejscowych zdobył już po przerwie Łukasz Bojdo, który w 61. min. z kilku metrów wpakował piłkę do siatki.
Rawia mogła wybrać jeszcze wyżej, ale wyśmienitych okazji nie wykorzystali Lokś i Murawski. Na taką właśnie grę oczekują rawiccy kibice. Rawia przypominała w tym meczu zespół, który rok temu przez jakiś czas liderował w III lidze Dolnośląskiej.
Nowym liderem została Lechia Z. Góra - 9 pkt, Rawia jest dziesiąta - 5 pkt."
Tyle relacja "PL". Zwraca również uwagę zmiana na pozycji bramkarza - Pietrzak doznał w tym meczu niegroźnej kontuzji i przy wysokim prowadzeniu 4:1 do bramki wszedł popularny "Izi". Nowy system gry (4-3-3) okazał się niebywale skuteczny, a Bojdo strzelił swoją pierwszą bramkę w III lidze.
6. kol.
Bielawianka Bielawa - Rawia Rawicz 4:0(1:0)
skład: Izydorczak - Matuszczak, Biernat, Przybylski (60. Lokś), Piotr Staniszewski - Cheba, Przemysław Staniszewski (80. Wendzonka), Roztocki, Nowicki - Bojdo, Murawski.
żółta kartka: Piotr Staniszewski.
opis "PL": "Środowy występ rawiczan w Bielawie okazał się totalnym niewypałem. Goście stworzyli praktycznie tylko jedną sytuację (Cheba trafił z wolnego w słupek). Z pewnością na wynik miała wpływ atmosfera, która panuje w zespole. Doszło do animozji pomiędzy piłkarzami a trenerem Polowczykiem. W rezultacie z gry w drużynie zrezegnowali Żmuda i W. Kendzia."
Krótka notka "PL": Cała Rawia - kilka dni wcześniej euforia z ogrania lidera, w następnej kolejce animozje i rezygnacje... Aż sie nie chce tego komentować... Statystycznie, kolejna wysoka porażka w Bielawie (sezon wcześniej było jedną bramką mniej), powrót po kontuzji Roztockiego.
7. kol.
Rawia Rawicz - Lechia Zielona Góra 2:4(0:2)
gole: Murawski 77. i Cheba 82. (z wolnego)
skład: Izydorczak - Matuszczak, Biernat, Piotr Staniszewski - Cheba, Lokś (60. Przybylski), Roztocki, Przemysław Staniszewski (46. K. Kendzia), Nowicki - Bojdo, Murawski.
żółte kartki: Piotr Staniszewski, Roztocki i Murawski.
opis "PL": "Przyjazd lidera nie wyzwolił tym razem u gospodarzy ambicji - zaprezentowali się po prostu bardzo słabo. Rawiczanie zagrali jak sparaliżowani, a Lechia powinna wygrać zdecydowanie wyżej. Od pogromu uratowała Rawię tylko nieskuteczność zielonogórzan i dobra gra bramkarza Izydorczaka. Senną i bezmyślną grę gospodarzy ożywiło dopiero wejście doświadcznego Przybylskiego. Po meczu trener Marek Polowczyk był załamany. Poinformował o złożeniu rezygnacji i zapewnił, iż jest to ostateczna decyzja.
W tabeli Rawia jest dopiero dwunasta - 5 pkt."
Tyle gazeta. Kolejna modyfikacja systemu gry (na 3-5-2) nie przyniosła efektów: piłkarze "Trójkolorowych" grali zresztą w tym meczu tak, jakby chcieli zwolnić swojego trenera... Pożegnanie Marka Polowczyka, choć powróci jeszcze na ławkę trenerską Rawii - ale tylko na dwa mecze w roli tymczasowego "strażaka"...
8. kol.
Polonia Świdnica - Rawia Rawicz 0:0(0:0)
skład: Izydorczak - Matuszczak, Biernat, K. Kendzia (50. W. Kendzia), Piotr Staniszewski - Lokś (85. Przemysław Staniszewski), Nowicki, Roztocki, Cheba - Murawski, Bojdo (70. Krzyżosiak).
żółta kartka: K. Kendzia
opis "PL": "Zupełnie przyzwoicie wypadł debiut trenerskiego duetu Stanisław Przybylski - Piotr Mosiek. Rawia pod wodzą nowych szkoleniowców wywiozła cenny punkt ze Świdnicy.
Założenia taktyczne rawiczan były proste: mieli "zagęścić" pole w środku boiska i wyprowadzać szybkie kontry. Piłkarze mieli także podjąć walkę, czego ostatnio nie czynili... Mecz w Świdnicy był bardzo wyrównany, a gospodarzy stworzyli tylko jedną groźną sytuację, z której obronną ręką wyszedł bramkarz Izydorczak. Rawiczanie mieli dwie klarowne okazje na gola, których nie wykorzystali Bojdo i Nowicki. Remis jest sprawiedliwym wynikiem"
Tyle reporter "PL". Jak już było wspomniane - debiut na ławce trenerskiej duetu Przybylski - Mosiek. Powrót do zespołu skłóconego z poprzednim trenerem Wiesława Kendzi, który zmienił na obronie również powracającego do składu swojego brata Krzysztofa. Niezły wynik na zawsze trudnym terenie w Świdnicy.
9. kol.
Rawia Rawicz - Kryształ Stronie Śląskie 2:4(0:1)
gole: K. Kendzia 64. i Nowicki 66.
skład: Izydorczak - Matuszczak, Biernat, K. Kendzia, Piotr Staniszewski (68. W. Kendzia) - Lokś (61. Przybylski), Roztocki, Nowicki, Cheba - Murawski, Bojdo.
żółte kartki: K. Kendzia i Przybylski
opis "PL": "Znów kompromitująco zaprezentowali się piłkarze Rawii. Po udanym występie w Świdnicy, tym razem nastąpił klejny blamaż. Szczególnie kompromitująco zagrała obrona. W pewnym momencie doszło nawet do paradoksalnej sytuacji: dwaj defensorzy Rawii zderzyli się ze sobą, umożliwiając gościom zdobycie gola...
W klubie panuje obecnie fatalna atmosfera. Zawodnicy kłócą się ze sobą i mają pretensje do trenerów i zarządu. Niektórzy się obrażają i nie chcą grać w trzeciej lidze. Jedynym chyba rozwiązaniem wydaje się zatrudnienie nowego trenera, koniecznie z zewnątrz."
Koniec krótkiej relacji. Trudno o tym meczu powiedzieć cokolwiek dobrego, ale jednak powiem. Na plus należy zaliczyć, że Rawia, choć przegrywała 0:2, w odstępie ledwie dwóch minut doprowadziła szczęśliwie do remisu, choć nic wielkiego nie grała... W końcówce meczu goście "dobili" naszych chłopaków trafiąjac jeszcze dwa razy, a w całym meczu 3 gole dla Kryształu zdobył Sebastian Matuszak, który w przyszłości zagra też dla Rawii!
10. kol.
Moto Jelcz Oława - Rawia Rawicz 7:0(2:0)
skład: Izydorczak - Matuszczak, Biernat, K. Kendzia, Piotr Staniszewski - Lokś (Przemysław Staniszewski), W. Kendzia, Roztocki - Cheba, Murawski, Bojdo (Krzyżosiak).
czerwone kartki: W. Kendzia i Piotr Staniszewski.
opis "PL": "Z dużymi obawami jechali na mecz z liderem z Oławy, piłkarze Rawii. Już w pierwszej akcji meczu, miejscowi objęli prowadzenie, przy biernej postawie rawickiej obrony. Po utracie bramki Rawia się otrząsnęła i prowadziła dość wyrównaną grę z pierwszą drużyną tabeli. Najlepszej okazji do zmiany rezultatu nie wykorzystał Piotr Cheba. Tuż przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie - arbiter dopatrzył się faulu w polu karnym i Moto Jelcz za sprawą pomocnika Biernata trafił na 2:0.
Druga połowa to już wyraźna przewa zespołu z Oławy. W 47. min. padł trzeci gol dla miejscowych, który wyraźnie rozsierdził przyjezdnych. W 50. min. meczu W. Kendzia, grający w linii pomocy - za faul i obraźliwe gesty pod adresem sędziego otrzymał czerwoną kartkę. W 54. min. piłkę stracić Murawski, poszła z tego szybka akcja miejscowych i było już 4:0. Minutę później Rawia zmuszona była grać już w "dziewiątkę" - za faul czerwoną kartkę zobaczył Piotr Staniszewski. W tym momencie wiadomo było, że starcie z liderem rozgrywek musi skończyć się pogromem. Moto Jelcz zdobywał jeszcze bramki w 60., 70. i 88. minucie. Paradoksalnie, goście grając w "9" mieli jedną dobrą sytuację - strzał Roztockiego z dystansu trafił jednak w poprzeczkę."
Tyle "PL". Uff... Bodaj najwyższa porażka rawiczan w III lidze, słynne 0:7... Pierwszy mecz na tym szczeblu rozgrywek, gdy dwóch piłkarzy Rawii zobaczyło czerwone kartki... Wszystko to nakazywało widzieć przyszłość klubu raczej w ciemnych barwach.
11. kol.
Rawia Rawicz - Rokita Brzeg Dolny 1:1(1:0)
gol: Bojdo 20.
skład: Izydorczak - Matuszczak, Przybylski, Biernat, K. Kendzia - Przemysław Staniszewski (70. Lokś), Roztocki, Nowicki, Cheba - Murawski, Bojdo.
zółte kartki: Przybylski, Nowicki i Roztocki.
opis "PL": "Rawiczanie znów niepotrzebnie stracili punkt, choć w meczu z Rokitą stworzyli kilka stuprocentowych sytuacji. Do kontuzjowanych Pietrzaka i Jesiaka, dołączyli pauzujący za czerwone kartki Piotr Staniszewski i W. Kendzia.
Mimo tych osłabień, gospodarze od pierwszych minut niedzielnego meczu ruszyli do frontalnych ataków. Doskonałych sytuacji nie wykorzystał jednak Murawski, K. Kendzia i dwukrotnie junior Bojdo. Właśnie ów młodzieniec mógł przesądzić o losach meczu. W spotkaniu miał kilka niezłych okazji, ale chyba zabrakło mu doświadczenia. Właśnie Łukasz Bojdo w 20. min. zdobył jedynego gola dla Rawii. Goście niczym specjalnym się nie wyróżniali, ale mimo tego zdołali wywieźć z Rawicza jeden punkt. W 78. min. zespół Rokity egzekwował rzut wolny i po krótkim zagraniu Zakrzewski uzyskał wyrównanie.
Rawiczanie znaleźli się w dolnych rejonach tabeli i ich sytuacja staje się coraz bardziej trudna. Duet trenerski Przybylski - Mosiek czeka niełatwe zadanie, by uratować III ligę dla rawickich kibiców. W tabeli Rawia jest dopiero 14. - 7 pkt."
Tyle relacja. Niezły mecz w wykonaniu "Trójkolorowych", szkoda że zdobyty ledwie punkt. Znów ledwie dwunastu ludzi na boisku, weteran Przybylski zmuszony wytrzymać na "placu" cały mecz - chyba pierwszy raz w historii trzecioligowych rozgrywek! Można nadal zauważyć - mimo zmiany trenera - brak Sławka Żmudy, który tej jesieni 94, zagrał tylko na inaugurację...
12. kol.
Promień Żary - Rawia Rawicz 0:0(0:0)
skład: Izydorczak - Matuszczak, Przybylski, Biernat, K. Kendzia - Nowicki, Roztocki, Przemysław Staniszewski, Cheba - Bojdo, Murawski (82. Lokś)
zółte kartki: Murawski i Przemysław Staniszewski.
opis "PL": "Rawia bardzo obawiała się tego spotkania. Beniaminek z Żar dotychczas nie przegrał meczu, stracił też ledwie siedem bramek. Przed meczem goście jeden punkt przyjęliby z otwartymi rękoma, ale po zakończeniu gry pozostał niedosyt. Nie zawiodła w tym meczu rawicka obrona, która nie dopuszczała gospodarzy do groźnych sytuacji podbramkowych. Promień najlepszą i praktycznie jedną sytuację stworzył tuż przed przerwą, kiedy to po wypuszczeniu piłki z rąk przez bramkarza Izydorczaka, napastnik gospodarzy spudłował. Nasz zespół rozegrał dobre spotkanie, był równorzędnym przeciwnikiem, a pod koniec meczu stworzył sobe dwie dobre okazję na gola: najpierw znakomitym strzałem z dystansu popisał się K. Kendzia, później po indywidualnej akcji faulowany był w polu karnym Roztocki. Arbiter widział to jednak inaczej...
Rawia nadal na 14-tym miejscu - 8 pkt."
Tyle reporter. Cenny punkt na wyjeździe, niejako "tradycyjnie" osiągnięty w ledwie dwunastu ludzi. Pierwszy mecz w historii trzecioligowych zmagań z Promieniem, kolejny gdy weteran "Stachu" zmuszony był grać znów pełne 90. minut! Zwraca nieobecność podstawowego zawodnika Piotra Staniszewskiego, który mógłby już grać po odbyciu kary za czerwoną kartkę, ale zdaje się, iż duet trenerski miał jednak inną wizję rawickiej defensywy.
13. kol.
Rawia Rawicz - Orzeł Ząbkowice Śląskie 2:1(2:1)
gole: Roztocki 29. i 33. (głową)
skład: Izydorczak - Matuszczak, W. Kendzia, Biernat, K. Kendzia - Przemysław Staniszewski (85. Piotr Staniszewski), Nowicki, Roztocki, Cheba - Lokś (60. Jesiak), Bojdo.
żółta kartka: Bojdo.
opis "PL": "Wreszcie zwycięstwo Rawii - po dobrej grze pokonała Orła Ząbkowice Ślaskie 2:1(2:1). Drużyna z Rawicza wreszcie wytrzymała mecz kondycyjnie. Widać, że pomagają zawodnikom zajęcia indywidualne i przebieżki leśne.
W pierwszej połowie niedzielnego meczu Orzeł przewyższał gospodarzy szybkością. Mecz roztrzygnął się w ciągu ledwie kilku minut. W 29. min. popisową akcję Rawii strzałem z pięciu metrów wykończył Radomir Roztocki. Minutę później był już remis. Błąd rawickiej obrony bezlitośnie wykorzystał Adamczyk. Gospodarze nie załamali się i w 33. min. po centrze starszego z braci Staniszewskich, ponownie pomocnik miejscowych Roztocki pokonał bramkarza gości - tym razem uderzeniem głową.
W drugiej połowie na boisku nadal przeważali gospodarze, ale stare nawyki pozostały. Rawia zmarnowała aż pięć doskonałych sytuacji. Zwycięstwo 2:1 było więc najniższym wymiarem kary. Cieszy powrót do drużyny - po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją - Artura Jesiaka.
W tabeli na prowadzeniu Moto Jelcz - 21 pkt. Rawia nadal czternasta - 10 pkt."
Tyle "PL". Można powiedzieć - wreszcie zwycięstwo, zresztą pierwsze duetu trenerów Przybylski - Mosiek! W spotkaniu nie zagrał Murawski, z powodu żółtych kartek. Zwraca powrót na pozycję stopera W. Kendzi. Jeden z najlepszych meczów w barwach Rawii rozegrał Roztocki, po kontuzji zaś wrócił oczekiwany "Aśka" Jesiak.
14. kol.
Stal Chocianów - Rawia Rawicz 1:0(0:0)
skład: Pietrzak - Matuszczak, W. Kendzia, Biernat, K. Kendzia - Przemysław Staniszewski (46. Jesiak), Roztocki, Lokś (46. Murawski), Nowicki (80. Przybylski) - Cheba, Bojdo.
żółta kartka: Bojdo
opis "PL": "Znowu bardzo źle zaprezentowali się rawiccy piłkarze. Po dobrym występie tydzien temu, tym razem wyjazd do sąsiadujacej z Rawią w tabeli - Stali Chocianów - kompletnie się nie udał.
Gospodarze mieli przez cały mecz zdecydowaną przewagę. Górowali nad rywalami szybkością i organizacją gry. W ich szeregach występowało 4-ech piłkarzy mający za sobą piłkarski staż w Zagłębiu Lubin. Do przerwy miejscowi stworzyli sobie kilka niezłych sytuacji, ale bardzo dobrze spisywał się bramkarz Pietrzak (pierwszy mecz po kontuzji), który zresztą uchronił nasz zespół od wyższej porażki.
Po przerwie gra się tylko nieco wyrównała. W 61. min. gola dla Stali zdobył Szczepaniak. Zespół z Rawicza, mimo słabej gry mógł wyrównać, ale w końcówce meczu fatalnie spudłował Murawski.
Po meczu jeden z trenerów Rawii, Stanisław Przybylski powiedział: "Mecz ze Stalą był najgorszym występem drużyny w tym sezonie. Nie umiem wytłumaczyć tak kompromitującej gry naszej drużyny".
W tabeli nadal prowadzi Moto Jelcz - 23 pkt, ekipa z Rawicza spadła na 15. miejsce - 10 pkt."
Tyle gazeta. Niestety, znowu źle to wyglądało - w tamtym okresie "Trókolorowi" mieli zresztą duże problemy z drużynami z sąsiednich rejonów tabeli. Dość ciekawy skład, choć wyraźnie nietrafiony - o czym świadczy podwójna zmiana już w przerwie... Świetny mecz powracającego po kontuzji do bramki Pietrzaka.
15. kol.
Rawia Rawicz - Karkonosze Jelenia Góra 0:1(0:0)
skład: Pietrzak - Matuszczak, W. Kendzia, Biernat, K. Kendzia - Lokś (60. Jesiak), Nowicki (78. Przybylski), Roztocki, Cheba - Bojdo, Murawski.
opis "PL": Zespół Rawii kontunuuje marsz w dolne rejony tabeli. Rawiczanie kolejny raz przegrali mecz, który powinni wygrać.
Od pierwszym minut meczu z Karkonoszami rawiczanie ruszyli do ataku. Stworzyli optyczną przewagę, ale pod bramką przyjezdnych zachowywali się jak trampkarze. Dotyczy to nawet tak doświadczonych piłkarzy jak Nowicki czy Roztocki. Do przerwy miejscowi powinni wyraźnie prowadzić.
Po zmianie stron gospodarze byli coraz bardziej podłamani chaotycznością swych poczynań i indolencją strzelecką. Do głosu doszli wreszcie goście z Jeleniej Góry, czego efektem była bramka Duraja w 59. min. Do końca meczu Rawia nie była już w stanie zmienić wyniku, a przyjezni grali spokojnie, chcąc "dowieźć" korzystny wynik do końca.
W Rawiczu panuję nastrój przygnębienia. Z drużyny, która robiła rok temu furorę w III lidze, pozostały już tylko wspomnienia. Na trybunach zasiada coraz mniej kibiców, którzy mówią o końcu trzecioligowej piłki nożnej w Rawiczu. Widmo degradacji zaczyna zaglądać Rawii w oczy.
W tabeli Rawia nadal 15-sta - 10 pkt."
Tyle reporter "PL". Znowu porażka... Aż się nie chce nic pisać o tym meczu, ale pamiętam dosłownie ten nastrój przygnębienia po końcowym gwizku na Spokojnej - pochmurna pogoda i coraz mniej liczna rawicka publiczność, wychodząca ze stadionu wyraźnie przybita... To był też słaby mecz naszych napastników.
16. kol.
Piast Iłowa - Rawia Rawicz 0:1(0:1)
gol: Murawski 80.
skład: Pietrzak - Matuszczak, W. Kendzia, Biernat, K. Kendzia - Lokś (60. Jesiak), Roztocki, Nowicki, Bojdo (88. Krzyżosiak) - Cheba, Murawski.
żółta kartka: Lokś.
opis "PL": "Wreszcie piłkarzom Rawii udało się wygrać ligowy mecz... Mimo, iż zespół przyjezdnych tradycyjnie zagrał nieskutecznie, zdołał jednak strzelić zwycięskiego gola i wywieźć z Iłowy dwa punkty. Rawia wygrała z Piastem na wyjeździe drugi rok z rzędu - czyżby więc boisko w Iłowie było dla rawiczan szczęśliwe?
To był dla naszej drużyny praktycznie mecz ostatniej szansy - gdyby Rawia nie wygrała, na pewno mogłaby jeszcze bardziej spaść w dół ligowej tabeli... Na szczęście, tym razem udało się wygrać, a dzięki desygnowaniu Piotra Cheby do ataku, wyraźnie wzrosła siła uderzeniowa rawickiej ekipy. Choć nie była on znów na odpowiednim "jakościowym" poziomie - w pierwszej połowie Murawski nie trafił do z kilku metrów pustej bramki, Roztocki również z bliska strzelił w poprzeczkę... Z kolei strzał Cheby z okolic 14-go metra trafił w słupek... Wydawało się, iż ten koszmar nigdy się nie skończy, tym bardziej że jeden z "wypadów" gospodarzy o mały włos nie zakończył się bramką dla zespołu Piasta.
Po antrakcie gospodarze w ogóle nie zagrozili bramce Pietrzaka, a na boisku niepodzielnie panowała Rawia, ale brakowało czystych sytuacji dla gości. Dopiero dziesięć minut przed końcowym gwizkiem, gdy co niektórzy byli już przekonani że obie drużyny zadowolą się bezbramkowym remisem - padł zwycięski gol dla przyjezdnych. Tym razem Paweł Murawski "zgubił krycie" obrońców gospodarzy i po otrzymaniu piłki przytomnym strzałem z kilkunastu metrów zdobył upragnioną bramkę. Rawiczanie nadal atakowali i tuż przed końcem mieli stuprocentową okazję na podwyższenie wyniku - arbiter podyktował rzyt karny dla gości. Niestety, po raz kolejny nie popisał się Marek Nowicki, którego strzał odbił bramkarz Piasta. Rawia jednak wygrała szczęśliwie w Iłowie 1:0.
Mimo zwycięstwa rawicka drużyna nadal piętnasta w tabeli - 12 pkt."
Tyle gazeta. Cierniowa droga "Trójkolorowych" po utrzymanie nadal trwała... Wreszcie zwycięstwo na wyjeździe - zresztą pierwsze w sezonie, odniesione tuż przed finiszem jesieni 94! Marek Nowicki po raz drugi wykonuje karnego w rundzie jesiennej i znowu nie trafia - to się nadaje do prasy!
17. kol.
Rawia Rawicz - Obra Kościan 0:0(0:0)
skład: Pietrzak - Matuszczak, W. Kendzia, Biernat, K. Kendzia - Nowicki, Roztocki, Jesiak, Bojdo - Cheba, Murawski.
czerwona kartka: Nowicki.
żółta kartka: Bojdo.
opis "PL": "Bardzo dawno kibice w naszym regionie nie oglądali derbów województwa leszczyńskiego w III lidze. Pierwsze zatem, od niepamietnych czasów derby, zgromadziły więc - mimo przenikliwego zimna - wielką rzeszę kibiców.
Rawia i Obra znajdują sie w dolnych rejonach trzecioligowej tabeli, a tegorocznych rozgrywkach spisują się bardzo słabo. Kościaniacy od jakiegoś czasu zamykają tabelę, zaś zespół ze Spokojnej - choć ma kilka puntów więcej - to swoją grą rozczarowuje kibiców. Ostatni w tej rundzie pojedynek, był więc dla obu ekip okazją do poprawienia słabego dorobku punktowego.
Sporo zamieszania wśród niektórych rawickich działaczy wprowadziła obsada sędziowska niedzielnego pojedynku. Rawiczanom nie podobał się fakt, iż rozjemcą meczu był Zbigniew Tomiński z Leszna. Rawiczanie twierdzili, że tak ważny mecz powinien prowadzić ktoś spoza naszego województwa. Uprzedzając fakty - sędzia Tomiński - mimo drobnych potknięć - prowadził jednak ten mecz poprawnie.
Derby województwa leszczyńskiego okazały się jednak słabym widowiskiem. Po przerwy przewagę mieli gospodarze, ale niejako tradycyjnie - ich celowniki były źle ustawione. Najaktywniejsi byli Murawski i Bojdo, którzy solidarnie zmarnowali po dwie świetne okazje na gola. Jedynym zagrożeniem dla miejscowych był strzał Gadziały z 18-stu metrów.
Druga odsłona była bardzo podobna. Co prawda początkowo nawet zaatakowała Obra, ale jej impet szybko się skończył. Gospodarze znowu uzyskali przewagę w polu i mieli swoje sytuację, ale tym razem strzelić celnie do bramki nie dali rady Jesiak i Bojdo.
Do skandalicznego wydarzenia doszło w 72. minucie. Wtedy to duet trenerów gospodarzy postanowił zmienić bardzo słabo spisujacego się Marka Nowickiego. Ten niezadowolony z tego faktu oraz gwizdów rawickich kibiców pod swoim adresem - zachował się niczym prowincjonalny aktor - zaczął wyrażać swoją dezabrobatę i pokazywać nieprzyzwoite gesty pod adresem publiczności... Schodząc z boiska wyraźnie odepchnął również jednego z działaczy klubu. Ostatecznie został ukarany czerwoną kartką. Do końca meczu rawiczanie musieli zatem grać o jednego zawodnika mniej...
Jeden z trenerów Rawii, Piotr Mosiek: "Arbiter chciał najpierw ukarać Nowickiego czerwoną kartką po meczu, ale szybko zmienił zdanie i za niesportowe zachowanie pokazał mu czerwony kartonik na boisku"
W tabeli zmiana lidera, obecnie pierwsza jest zielonogórska Lechia - 26 pkt, dalej Moto Jelcz - 24 pkt, trzecia pozycja Karkonosze - również 24 pkt. Rawia po rundzie jesiennej jest na 15. miejscu - tylko 13 pkt."
Tyle relacji z derbów. Znowu koszmarna dyspozycja strzelecka rawiczan - znów ta fatalna nieskuteczność! Chyba jedyny mecz w III lidze bez dokonanej zmiany... Słaby mecz "Trójkolorowych", jeden też akurat ze słabszych Piotra Cheby i Radomira Roztockiego. Pamiętny skandal z Nowickim, który już wcześniej toczył sporo niezdrowej krwi w tym zespole - dopiero po tym obscenicznym zachowaniu "gwiazdora" zadecydowano ostatecznie, że piłkarz ten musi w końcu odejść z Klubu... W przyszłości Marek powróci jednak po "banicji" w szeregi Rawii, ale będzie to już pod rzadami innych działaczy, a i sam piłkarz jakby nieco spokornieje...